piątek, 6 lutego 2015

Rozdział 16

Miłość

Więc wróciłam. Troszeczke wyszłam z wprawy. Jeszcze raz strasznie przepraszam. Ten rozdział jest dla karzdej osoby która przeczytała wcześniejszy :)))

Kiedy się obudziłam, poszłam do łazienki. Czułam się niepewnie w swoim ciele, tak jakby część mnie została w tym okropnym miejscu. Nie, nie mogę o tym myśleć. Stanęłam przy zlewie i odkręciłam kran. Małe kropelki spadały na moje rozgrzane ręce. W całym pomieszczeniu było ciemno. Nie rozglądałam się na boki, teraz mogło przerazić mnie wszystko. Powoli podniosłam twarz i popatrzyłam na swoje odbicie. Moja skóra była jeszcze bardziej szara niż po przemianie. Wgłębienia pod oczami wyglądały jak paskudne rany. Zgarnęłam swoje włosy z jednej strony na drugą. Popatrzyłam w tamtą stronę i krzyknęłam. W miejscu który zasłaniały wcześniej pojawiła się twarz potwora. Patrzyła na mnie tak jakbym była zwierzyną. Z całej siły uderzyłam w lustro. Rozleciało się na małe kawałki, zaczęłam płakać. Powoli osunęłam się na podłogę pokrytą szkłem, które dogłębnie mnie poraniło. Nie chce przeżywać tego znowu. Czułam się tak jakbym znowu była w nicości, nie byłam w stanie zrobić najmniejszego ruchu. Nagle coś mnie objęło, czyjeś silne ramiona. Podniosły mnie i posadziły na czymś miękkim. Cały strach ze mnie zniknął, tak jak wtedy. Trzymałam się jednej myśli Jace.
-Jesteś bezpieczna- powiedział to głosem tak różnym od tego który znałam. Zatroskanym, on się o mnie martwi. - opowiesz mi co się stało, może to ci pomoże – podniosłam głowę i popatrzyłam w jego oczy, czarne jak noc. Nieobliczalne, niebezpieczne, ale z drugiej strony dopiero teraz zauważyłam w nich ciemność, która towarzyszy ci gdy zamykasz oczy przed snem, który daje ci ukojenie. Poczułam, że muszę go dotknąć, sprawdzić czy jest prawdziwy. Wyciągnęłam rękę w jego stronę, a on zamiast ująć ją w swoje, przysunął się do mnie i delikatnie mnie przytulił. Było to tak podobne do uścisku mojej matki. Pomocne, dodające odwagi.
-Byłam w ciemności – zaskoczył mnie mój głos. Byłam pewna, że nikomu o tym nie powiem. Wiedziałam ile łez to wywoła, ale teraz myślałam tylko o tym, że jest to osoba której mogę powiedzieć wszystko. - Bałam się. Bałam się poruszyć i bałam się myśleć o czymś innym niż o strachu. Gdy tylko zrobiłam to czułam okropny ból, jakbym odrywała kawałek siebie.- Przełknęłam ślinę. Nie chciałam mówić dalej, ale musiałam mu to powiedzieć. - Były tam glosy, które mówiły mi jaka okropna jestem. Znajdowały moje wyrzuty sumienia i atakowały mnie nimi. Demony wyglądały jak ja, tylko troszeczkę inaczej. To sprawiało, że bałam się słuchać i patrzeć- opowiadając to czułam siłę, która powoli we mnie wstępowała. - wszystko co nie była związane ze strachem odrzucałam od siebie. Ale nagle pojawiła się myśl, która mówiła mi, że przy tobie bym się nie bała – powoli puścił mnie z swoich objęć i odsunął od siebie. Na jego twarzy jak zwykle nie było żadnych uczuć. Zwykły wzrok wbity we mnie. Nie byłam pewna czy mogę mówić dalej, mimo wątpliwości kontynuowałam – Myślałam o dniach które spędziliśmy oraz o najdrobniejszych twoich cechach. Sprawiało mi to przyjemność. Wszystko było dobrze, dopóki nie doszłam do momentu kiedy widziałam cie po raz ostatni, a raczej słyszałam. Twój krzyk wypełnił całą ciemność- nawet nie zdałam sobie sprawy kiedy zaczęłam płakać – demony i głosy przestraszyły się go ponieważ, były w nim ukryte uczucia, których one nie znały. Ten krzyk sprawił, że – nie mogłam wypowiedzieć tych dwóch słów czułam, że nie mogę. Wiedziałam, że to się źle skończy – wróciłam. Czułam rozrywający ból i pojawiłam się w tym szpitalu, tylko tam o tym nie pamiętałam. Bałam się ciebie, przez ułamek sekundy chciałam cie zabić, ale przez resztę czasu myślałam o tobie. - łzy leciały, nie rozumiem dlaczego tak często ostatnio płacze. Jego twarz dalej była nieodgadniona. Po co ja mu to powiedziałam. Wyrwałam ręce z jego uścisku, gotowa wstać uciec. Ale on mnie powstrzymał.
-Mówiono nam o nieśmiertelnych. O tym, że są naszymi wrogami ponieważ bóg stworzył ich bo my byliśmy za słabi, za wolni. Chciał stworzyć istoty które będą mogły cały czas żyć na ziemi i będą miał6y moce aniołów, które będą współgrać z naturą, oraz szybkość potworów. Stworzył je oraz jedną broń. Broń zaginęła, a istoty trafiły na ziemie. Były takie jakie chciał aby były, idealne – nie wiem dlaczego mi o tym mówił. Nie rozumiałam do czego zmierza – ale one odziedziczyły też coś od ludzi. Uczucia. Dziewczyna kochała go tak mocno, a potem go znienawidziła i spaliła cała wioskę prawie wyniszczając ród nieśmiertelnych. To pokazało, że tylko nieśmiertelni mogą zastąpić boga. Bo miały wszystko co on posiadał. Wielką moc, pomoc natury i miłość. Dlatego tylko jeden nieśmiertelny mógł żyć na ziemi, dlatego był tylko jeden ród nieśmiertelnych, ród ognia, ponieważ bez innych mocy nieśmiertelni są niczym i nie są w stanie zastąpić boga. Lecz natura zawsze będzie z nieśmiertelnymi dlatego wysłała cię do Bruciato la citta byś mogła go zastąpić. Masz wszystko wielką moc, pomoc natury i …
-miłość – zakończyłam za niego – czy ty właśnie
-nie kończ. Bóg i o to się postarał jeżeli anioł,demon lub człowiek i nieśmiertelny wyznają sobie miłość to stracą moc. Kiedyś powiedziałem ci, że to bardziej skomplikowane i obiecałem, że wszystko wyjaśnię. Teraz już wiesz. - jego czarne oczy zalśniły nie wierzyłam w to co widzę. Nie wierzyłam w jego zaszklone oczy wydawały się takie nienaturalne. Pochylił się do mnie i pocałował mnie w czoło. On mnie kocha a ja kocham jego nie jesteśmy w stanie sobie o tym powiedzieć. To brzmi jak jakaś głupia bajka. Lecz bajki zawsze kończą się dobrze. Dopiero teraz poczułam jaka jestem zmęczona. Wzięłam go za ręce i pociągnęłam w swoją stronę. Położyłam głowę na jego torsie.
-Lily nigdy nie kochała twojego ojca, wyrzekła się miłości abyś ty mogła go pokonać - zasnęłam 

1 komentarz:

  1. No nie mogę w to uwierzyć! Moje modły zostały wysłuchane! Celest wróciła, cała i zdrowa :)
    Ja jestem bardzo chętna, żebyś pisała dalej! ( Wiem piszę dużo wykrzykników, ale to z podekscytowania)
    Parę błędów w tekście się znajdzie, więc przestudiuj go jeszcze.
    Za to końcówka? Bohaterom zawsze musi coś stać na przeszkodzie i tym razem są to słowa "kocham cię"
    Mnie się osobiście podoba twoje opowiadanie. I skoro np tu się zbytnio nie kręci to nie myślałaś o Wattpadzie? Tak tylko luźno proponuję.
    Więc do zobaczenia przy najbliższym rozdziale ( miejmy nadzieje, że jak najszybciej xD)

    L.H.

    OdpowiedzUsuń