Miłość
Więc wróciłam. Troszeczke wyszłam z wprawy. Jeszcze raz strasznie przepraszam. Ten rozdział jest dla karzdej osoby która przeczytała wcześniejszy :)))
Kiedy
się obudziłam, poszłam do łazienki. Czułam się niepewnie w
swoim ciele, tak jakby część mnie została w tym okropnym miejscu.
Nie, nie mogę o tym myśleć. Stanęłam przy zlewie i odkręciłam
kran. Małe kropelki spadały na moje rozgrzane ręce. W całym
pomieszczeniu było ciemno. Nie rozglądałam się na boki, teraz
mogło przerazić mnie wszystko. Powoli podniosłam twarz i
popatrzyłam na swoje odbicie. Moja skóra była jeszcze bardziej
szara niż po przemianie. Wgłębienia pod oczami wyglądały jak
paskudne rany. Zgarnęłam swoje włosy z jednej strony na drugą.
Popatrzyłam w tamtą stronę i krzyknęłam. W miejscu który
zasłaniały wcześniej pojawiła się twarz potwora. Patrzyła na
mnie tak jakbym była zwierzyną. Z całej siły uderzyłam w lustro.
Rozleciało się na małe kawałki, zaczęłam płakać. Powoli
osunęłam się na podłogę pokrytą szkłem, które dogłębnie
mnie poraniło. Nie chce przeżywać tego znowu. Czułam się tak
jakbym znowu była w nicości, nie byłam w stanie zrobić
najmniejszego ruchu. Nagle coś mnie objęło, czyjeś silne ramiona.
Podniosły mnie i posadziły na czymś miękkim. Cały strach ze mnie
zniknął, tak jak wtedy. Trzymałam się jednej myśli Jace.
-Jesteś
bezpieczna- powiedział to głosem tak różnym od tego który
znałam. Zatroskanym, on się o mnie martwi. - opowiesz mi co się
stało, może to ci pomoże – podniosłam głowę i popatrzyłam w
jego oczy, czarne jak noc. Nieobliczalne, niebezpieczne, ale z
drugiej strony dopiero teraz zauważyłam w nich ciemność, która
towarzyszy ci gdy zamykasz oczy przed snem, który daje ci ukojenie.
Poczułam, że muszę go dotknąć, sprawdzić czy jest prawdziwy.
Wyciągnęłam rękę w jego stronę, a on zamiast ująć ją w
swoje, przysunął się do mnie i delikatnie mnie przytulił. Było
to tak podobne do uścisku mojej matki. Pomocne, dodające odwagi.
-Byłam
w ciemności – zaskoczył mnie mój głos. Byłam pewna, że nikomu
o tym nie powiem. Wiedziałam ile łez to wywoła, ale teraz myślałam
tylko o tym, że jest to osoba której mogę powiedzieć wszystko. -
Bałam się. Bałam się poruszyć i bałam się myśleć o czymś
innym niż o strachu. Gdy tylko zrobiłam to czułam okropny ból,
jakbym odrywała kawałek siebie.- Przełknęłam ślinę. Nie
chciałam mówić dalej, ale musiałam mu to powiedzieć. - Były tam
glosy, które mówiły mi jaka okropna jestem. Znajdowały moje
wyrzuty sumienia i atakowały mnie nimi. Demony wyglądały jak ja,
tylko troszeczkę inaczej. To sprawiało, że bałam się słuchać i
patrzeć- opowiadając to czułam siłę, która powoli we mnie
wstępowała. - wszystko co nie była związane ze strachem
odrzucałam od siebie. Ale nagle pojawiła się myśl, która mówiła
mi, że przy tobie bym się nie bała – powoli puścił mnie z
swoich objęć i odsunął od siebie. Na jego twarzy jak zwykle nie
było żadnych uczuć. Zwykły wzrok wbity we mnie. Nie byłam pewna
czy mogę mówić dalej, mimo wątpliwości kontynuowałam –
Myślałam o dniach które spędziliśmy oraz o najdrobniejszych
twoich cechach. Sprawiało mi to przyjemność. Wszystko było
dobrze, dopóki nie doszłam do momentu kiedy widziałam cie po raz
ostatni, a raczej słyszałam. Twój krzyk wypełnił całą
ciemność- nawet nie zdałam sobie sprawy kiedy zaczęłam płakać
– demony i głosy przestraszyły się go ponieważ, były w nim
ukryte uczucia, których one nie znały. Ten krzyk sprawił, że –
nie mogłam wypowiedzieć tych dwóch słów czułam, że nie mogę.
Wiedziałam, że to się źle skończy – wróciłam. Czułam
rozrywający ból i pojawiłam się w tym szpitalu, tylko tam o tym
nie pamiętałam. Bałam się ciebie, przez ułamek sekundy chciałam
cie zabić, ale przez resztę czasu myślałam o tobie. - łzy
leciały, nie rozumiem dlaczego tak często ostatnio płacze. Jego
twarz dalej była nieodgadniona. Po co ja mu to powiedziałam.
Wyrwałam ręce z jego uścisku, gotowa wstać uciec. Ale on mnie
powstrzymał.
-Mówiono
nam o nieśmiertelnych. O tym, że są naszymi wrogami ponieważ bóg
stworzył ich bo my byliśmy za słabi, za wolni. Chciał stworzyć
istoty które będą mogły cały czas żyć na ziemi i będą miał6y
moce aniołów, które będą współgrać z naturą, oraz szybkość
potworów. Stworzył je oraz jedną broń. Broń zaginęła, a istoty
trafiły na ziemie. Były takie jakie chciał aby były, idealne –
nie wiem dlaczego mi o tym mówił. Nie rozumiałam do czego zmierza
– ale one odziedziczyły też coś od ludzi. Uczucia. Dziewczyna
kochała go tak mocno, a potem go znienawidziła i spaliła cała
wioskę prawie wyniszczając ród nieśmiertelnych. To pokazało, że
tylko nieśmiertelni mogą zastąpić boga. Bo miały wszystko co on
posiadał. Wielką moc, pomoc natury i miłość. Dlatego tylko jeden
nieśmiertelny mógł żyć na ziemi, dlatego był tylko jeden ród
nieśmiertelnych, ród ognia, ponieważ bez innych mocy nieśmiertelni
są niczym i nie są w stanie zastąpić boga. Lecz natura zawsze
będzie z nieśmiertelnymi dlatego wysłała cię do Bruciato
la citta
byś mogła go zastąpić. Masz wszystko wielką moc, pomoc natury i
…
-miłość
– zakończyłam za niego – czy ty właśnie
-nie
kończ. Bóg i o to się postarał jeżeli anioł,demon lub człowiek
i nieśmiertelny wyznają sobie miłość to stracą moc. Kiedyś
powiedziałem ci, że to bardziej skomplikowane i obiecałem, że
wszystko wyjaśnię. Teraz już wiesz. - jego czarne oczy zalśniły
nie wierzyłam w to co widzę. Nie wierzyłam w jego zaszklone oczy
wydawały się takie nienaturalne. Pochylił się do mnie i
pocałował mnie w czoło. On mnie kocha a ja kocham jego nie
jesteśmy w stanie sobie o tym powiedzieć. To brzmi jak jakaś
głupia bajka. Lecz bajki zawsze kończą się dobrze. Dopiero teraz
poczułam jaka jestem zmęczona. Wzięłam go za ręce i pociągnęłam
w swoją stronę. Położyłam głowę na jego torsie.
-Lily
nigdy nie kochała twojego ojca, wyrzekła się miłości abyś ty
mogła go pokonać - zasnęłam
No nie mogę w to uwierzyć! Moje modły zostały wysłuchane! Celest wróciła, cała i zdrowa :)
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo chętna, żebyś pisała dalej! ( Wiem piszę dużo wykrzykników, ale to z podekscytowania)
Parę błędów w tekście się znajdzie, więc przestudiuj go jeszcze.
Za to końcówka? Bohaterom zawsze musi coś stać na przeszkodzie i tym razem są to słowa "kocham cię"
Mnie się osobiście podoba twoje opowiadanie. I skoro np tu się zbytnio nie kręci to nie myślałaś o Wattpadzie? Tak tylko luźno proponuję.
Więc do zobaczenia przy najbliższym rozdziale ( miejmy nadzieje, że jak najszybciej xD)
L.H.