poniedziałek, 24 lutego 2014

Prolog

Prolog

     Kiedy odzyskałam świadomość, zdałam sobie sprawę, że znajduję się na wąskiej, zatłoczonej uliczce. Wszystkie domy po prawej i lewej stronie były takie same. Miały cegły w kolorze ciemnego bordo oraz małe okienka z czarnymi zasłonami. Każdy budynek miał przynajmniej pięć pięter. Uliczka była wyłożona szarymi, dużymi kamieniami. Ludzie naokoło mnie nosili maski oraz byli poprzebierani w dziwne kostiumy, z dużą ilością piór. Najbardziej zainteresowała mnie kobieta o bardzo bladej cerze. Miała długie, czarne, proste włosy, które zasłaniały połowę twarzy. Usta były pomalowane na jaskrawy czerwień, a oczy widziałam tylko przez ułamek sekundy, ale były niesamowite. W odcieniu ciemnego brązu, a im dalej od źrenicy tym stawały się jaśniejsze. Na twarzy miała białą maskę, przy oczach ozdobioną małymi czarnymi brylancikami. Czarna suknia, u góry przyozdobiona białymi piórami ciągnęła się, aż do ziemi .
      Nagle zauważyłam że ludzie naokoło mnie, wszyscy bez wyjątku idą w jedną stronę. Chciałam iść za nimi, ale w pewnej chwili wydało mi się, że ktoś mnie bacznie obserwuje. Kiedy się odwróciłam zobaczyłam postać mężczyzny . Nie widziałam jego twarzy, ponieważ była skryta za kapturem czarnej bluzy. Na nogach miał poprzecierane jeansy. Zaczęłam iść w przeciwną stronę niż tłum, niestety szybciej niż się spodziewałam, chłopak dogonił mnie i złapał za nadgarstek. Nie odwróciłam się, ale z całych sił próbowałam mu się wyrwać. Delikatnie przekręcił moją dłoń, w pewnym momencie poczułam ostrze, które powoli i dokładnie przecinało moją skórę. Nagły ból spowodował, że się odwróciłam. Pierwsze co zobaczyłam to głębokie, ciemne jak heban oczy, które w ogóle nie pasowały do jego krótkich, zmierzwionych, blond włosów. Dopiero teraz spojrzałam na to co zrobiło mi ostrze i zobaczyłam, że krew powoli ścieka na szare kamienie. Chłopak wyciągnął rękę i przeciągnął ją nad raną. Jakby na zawołanie zaczęła się goić. Wyciągnął dłoń i delikatnie wplótł ją w moje rude, kręcone włosy. Zamknęłam niebieski oczy i pozwoliłam mu pogłaskać się po policzku. Było to takie przyjemne, że szkoda było mu na to nie pozwolić, a po tym nie czułam nic.
         Była tylko pusta uliczka, nudne domy i ja, a potem wszystko zaczęło się rozmazywać.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Proszę o komentarze. Im więcej komentarzy tym częściej będzie pojawiał się nowy rozdział

8 komentarzy:

  1. Zastanawiam się o jakiej będzie to tematyce bo naprawdę zapowiada się ciekawie!
    Krótki prolog ale ubrany we wszystkie potrzebne słowa, aby stworzyć niesamowitą atmosferę.
    Motywacji i weny na dalszy ciąg :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miłe słowa i ciesze że ci się podoba :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie fajnie ;D mam nadzieję że już nie długo pierwszy rozdział ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, bardzo mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się, czekam na pierwszy rozdział! Jedyne do czego się przyczepię to troszkę za dużo "miał/miała" w pierwszym akapicie, ale jest naprawdę świetnie! zapraszam też do mnie http://przygodaelliez.blogspot.com :)
    Weny życzę xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za komentarz i na pewno odwiedze twojego bloga. :*

      Usuń